O pamięci

Wspomnienia z przeszłości mogą być piękne i budujące albo traumatyczne i raniące. W tym drugim przypadku sprawiają cierpienie samemu pamiętającemu i wielu innym ludziom w jego otoczeniu. Często bywa tak, że pamiętający udaje się na psychoterapię i omawia minione lata swojego życia, czasem sięgając aż do czasów wczesnego dzieciństwa. Pragnie uleczenia, nowego startu, pragnie nieraz zapomnieć, chociaż akurat jest to mało terapeutyczne. Wszak człowiek pozbawiony pamięci nie byłby sobą, nie miałby poczucia tożsamości i ciągłości swego życia. Wszelkie przeżycia, te dobre, ale i te najgorsze, budują to, co nazywamy sobą. Jesteśmy wszystkim tym, co minęło, wszystkim co nam się przydarzyło – dobrym i złym. Pamięć jest warunkiem istnienia naszej świadomości, ale nie jest od niej niezależna. Pamięć zawsze była metaforyzowana jako swego rodzaju trwały zapis – od tabliczki woskowej u Platona po twardy dysk komputera obecnie. To jednak tylko uparta iluzja, wynikająca z wrodzonego człowiekowi pragnienia samooszukiwania się. Tak naprawdę pamięć jest zmienna, podlega ciągłemu przepisywaniu. Nieustannie na nowo tworzymy treść naszej pamięci, każde przypomnieniem przeszłości jest jej rekonstrukcją, zgodną z aktualnym obrazem samego siebie i obraz ten podtrzymującym. Dlatego nie warto przywiązywać się do szczegółów.

Dodaj komentarz