O samorealizacji raz jeszcze

Nie ma nic ważniejszego od tego, by swoje życie przeżyć tak, jak chcemy. A to trudna rzecz. Najpierw nasi rodzice chcą byśmy żyli tak, jak oni sobie to wyobrażają, byśmy realizowali w swoim życiu to, co oni nie zrealizowali. Gdy już nieco dorośniemy, to wtedy społeczeństwo pragnie, byśmy żyli wedle jego zasad. Podsuwa nam gotowe ścieżki życia, wąskie nisze, w których to niby mamy realizować swoje marzenia. Gdy spotkamy partnera czy partnerkę, to oni także chcą byśmy żyli tak, jak sobie wyobrażają idealnego partnera czy partnerkę. Całe nasze życie jest niczym innym jak nieustannym zmaganiem pomiędzy tym, kim możemy być, a tym, czego chcą od nas inni.

A jednak jest w nas coś, co się tym naciskom przeciwstawia. Jakiś rdzeń, immanentne pragnienie, coś poza wszelkimi kolektywnymi wpływami. To coś jest źródłem siły, która może nadać, o ile zostanie dopuszczona do głosu, sens naszemu życiu. Bo nikt poza mną nie może przeżyć mojego życia, nikt mi nie powie, jak mam żyć i po co. Moje życie nie musi być szczęśliwe, zgodne z wyznaczonym ścieżkami, ma być po prostu moje. Długie czy krótkie, szalone czy rozumne, ale przede wszystkim ma być – moje.

Gdy uda nam się to osiągnąć – a jedni to osiągają wcześniej, inni dopiero pod koniec swego życia – to dopiero wtedy czujemy, że nasze życie jest spełnione. Już nie musimy siebie okłamywać, nie musimy kłamać innym. To jest właśnie samorealizacja. Dostąpienie pełni bycia sobą niezależnie od tego, czego chcą od nas inni ludzie, a wprost przeciwnie, danie im swego wewnętrznego bogactwa i obdarowanie ich czymś, co jest nader rzadkie – swoją osobowością. Bo wielu tego pragnie, acz nie wie jak to osiągnąć i szuka tych, którym się to udało.

Bycie sobą to zadanie na całe życie. Trudne i żmudne, ale jest jedyną pracą, która daje satysfakcję i poczucie spełnienia. Bycie sobą to nie pospolity egoizm, to jego przeciwieństwo. To doświadczenie po raz pierwszy współbycia i współczucia z innymi, oparte nie na zależności i podleganiu wpływom innych ludzi, lecz na wyrażaniu zdrowego rdzenia naszej własnej istoty. To jest to, co jedynie możemy dać światu: możemy mu dać siebie.

Dodaj komentarz