Marie Louise von Franz w swojej książce Alchemia. Wprowadzenie do symboliki i psychologii zawarła bardzo ciekawą uwagę : „W tych boskich momentach, gdy coś się przejaśnia, wykracza się poza przeciwieństwa i cierpienie. Zazwyczaj to tylko krótkie momenty, ale jeżeli pracuje się nad sobą wystarczająco długo, kamień powoli rośnie i staje się coraz bardziej solidnym jądrem osobowości, która przestaje brać udział w małpim cyrku życia”. Kamień, o którym tu pisze von Franz, to kamień filozoficzny. Symbolizuje on w alchemii skrystalizowane jądro osobowości, stałe i niezmienne w przemianach życia.
Dzięki temu jądru nie musimy już uczestniczyć w czymś, co jest najbardziej żałosnym aspektem naszego życia, w owym „małpim cyrku życia”. Wedle starej hinduskiej opowieści nasz umysł przypomina małpę, która nieustannie skacze z gałęzi na gałąź, nie mogąc uspokoić się ani na chwilę. W miarę integracji swojej osobowości możemy już sobie owo skakanie odpuścić, spocząć w stabilnym oglądzie świata. Dzięki temu wyzwalamy się od cierpienia, jakim jest nieustanne, „małpie” podążanie za zmianami.
Zauważyłem, że wielu ludzi marzy o czymś, co da im taką stabilność. Ostatnio parę osób w czasie zajęć i rozmów mówiło mi o prawdzie, która na pewno gdzieś tam jest, ale trudno do niej dotrzeć. Ta prawda jest niczym innym, jak dostępną im nazwą na owo stabilne jądro osobowości. Wypowiedzi tych osób były całkowicie chaotyczne i prawie niezrozumiałe dla mnie. Czułem tylko, że ich umysły, całkowicie pogrążone w „małpim cyrku życia” pragną czegoś, czego jednak nie potrafią osiągnąć z powodu swej słabości.
A najgorsze jest to, że to pragnienie konkretnej „prawdy” jest najbardziej skuteczną przeszkodą w dotarciu do niej. Oparte jest bowiem na iluzorycznym wyobrażeniu, doprawdy nie wiem skąd wziętym, a dotyczącym tego, czym owa „prawda” by być miała. To odwieczne marzenie ludzkości, które zaowocowało niezliczonymi religiami, filozofiami i ideologiami. To także nieuleczane schorzenie ludzkiej świadomości, która swoim słabym światełkiem zawsze chce coś „ustalić”. Nie, dotarcie do czegoś trwałego wymaga o wiele większego wysiłku niż tylko intelektualne dywagacje. Prawda jest poza słowami.
