Carl Gustav Jung

W cyklu wpisów o postaciach będących dla mnie inspiracją nie może zabraknąć Carla Gustava Junga. Jego dzieło było tym, co najbardziej przyczyniło się do ukształtowania mojego światopoglądu. Czy jednak krótka notka może cokolwiek oddać z rozmachu jego prac? Oczywiście nie. Mogę jednak przytoczyć jedno zdanie, rozpoczynające Wspomnienia, sny, myśli, które moim zdaniem oddaje to wszystko, co chciał powiedzieć przez całe swoje życie w dziesiątkach napisanych przez siebie tomów: „Moje życie jest historią samourzeczywistnienia się nieświadomości”. To stwierdzenie można odnieść nie tylko do Junga, bo dotyczy ono każdego człowieka. Chociaż w jego przypadku efekty były zaiste ciekawe: szwajcarski mieszczanin o wyglądzie pruskiego oficera, syn protestanckiego pastora, stał się prorokiem nieświadomości, zgłębiającym heretyckie pisma gnostyków i tajemne traktaty alchemików. Urzeczywistnienie nieświadomości to trwała przemiana osobowości, czyli to, co jako jedyne może nam pomóc żyć tym życiem.

Każdy z nas wyłania się w swoim kształcie umysłu z tego, co nieznane, z tego co Jung nazywał nieświadomością. Jedni wyłaniają się bardziej, inni mniej, a większość prawie w ogóle. Ci, którym się to udaje robią to dzięki symbolicznemu ujmowaniu treści swojej świadomości. Jak napisał Jung: „Jedynie przez doświadczenie rzeczywistości symbolicznej człowiek może odnaleźć drogę powrotną do świata, w którym nie będzie dłużej już kimś obcym”. I to jest istota jego przesłania: powrót do świata, odnalezienie swojej duszy, symboliczne i mitologiczne postrzeganie rzeczywistości, tak jak od zawsze to ludzie czynili. To dla mnie najważniejsza nauka, którą zaczerpnąłem od Junga.

1 komentarz do “Carl Gustav Jung

Dodaj komentarz