O polerowaniu pamięci

Według św. Augustyna pamięć jest „obecnością rzeczy przeszłych”. Dzięki niej przeszłość istnieje w pewien sposób, ułomny, acz często dotkliwy. Staramy się ją wyprzeć, jak mawia psychoanaliza, ale ona zawsze powraca, uparcie domagając się uwagi. Przeszłość jest bowiem tym segmentem trójdzielnego czasu, który nadaje konsystencję naszemu życiu. Jesteśmy zbudowani z przeszłości i im bardziej staramy się od niej uciec, tym bardziej jej podlegamy. Często słyszymy: To przeszłość, zostaw to, nie wracaj do niej. Ale nie da się zostawić przeszłości, uwolnić się od niej. Wolność od przeszłości to częste pragnienie, ale jest ono niebezpiecznym łudzeniem samego siebie. Im mniej bowiem pamiętamy przeszłość, tym bardziej jest ona obecna w naszym życiu, tyle że w sposób nieświadomy. A wtedy rządzi naszym życiem poza świadomą wolą. Ci, którzy nie pamiętają przeszłości, skazani są na jej powtarzanie, jak pisał Santayana. Nie tak prosto jest napić się wody z Lete, rzeki zapomnienia.

Dlatego jedyne, co możemy zrobić, to polerować pamięć. Przeszłość jest obecna jako pamięć, a ta jest podstawą naszej świadomości. Musimy ją poznać i wykorzystać po to, by żyć. I tym jest właśnie polerowanie pamięci – oczyszczaniem jej poprzez dokładne poznanie, tak dokładnie na ile to możliwe. Wygaszamy w ten sposób stare uwarunkowania i budujemy nowe życie, już wolne. Sięgajmy zatem do wszystkich przetrwalników pamięci, do naszych zapisków, wspomnień, nagrań, zdjęć, wypytujmy znane nam osoby o ich wersje zdarzeń z przeszłości, o najbardziej ważne albo całkiem nieistotne szczegóły (kto może bowiem rozstrzygnąć, co jest ważne dla drugiej osoby?). W ten sposób, na wypolerowanej silnej nici naszej pamięci, snujemy osnowę naszego życia, a wplatając w nią teraźniejsze wątki, tkamy jego kobierzec.

A co to znaczy praktycznie? Gdy odejdzie od nas najbliższa nam osoba, niekoniecznie umierając, pamiętamy o niej, ale dzięki wypolerowanej pamięci uczymy się żyć bez niej. Dzięki temu zmienimy nasze życie. Przeszłość z nią zawiązana nie będzie już ciężarem i więzieniem, a stanie się zarodkiem przyszłości.

Dodaj komentarz