Pewnego dnia obudzisz się po raz ostatni, ostatni raz spojrzysz na wschodzące słońce i radujące się tym ptaki, ostatni raz przytulisz i ucałujesz namiętnie swoją ukochaną, patrząc w jej zielone, zakochane oczy, ostatni raz zjecie razem śniadanie, które jak zwykle przygotujesz, ostatni raz przeczytasz pierwszych parę stron z bardzo ciekawej książki, którą właśnie zacząłeś czytać, ostatni raz zajrzysz do internetu, by przeczytać czym zajmuje się świat, który już za niedługo nie będzie twoim mieszkaniem, ostatni raz porozmawiasz przez telefon z przyjacielem, nie widzianym od wielu lat, ostatni raz zgarniesz pęk jesiennych, kolorowych liści na spacerze, ostatni raz otworzysz swojego bloga, by zrobić ostatni wpis, ostatni raz odwiedzisz fryzjera, zdziwionego twoją prośbą o nową fryzurę, ostatni raz spojrzysz na samolot mknący samotnie po błękitnym niebie, dziesięć kilometrów ponad twoimi troskami, ostatni raz pogłaszczesz kota, który spojrzy na ciebie swoimi tak wiele rozumiejącymi oczami, ostatni raz posłuchasz muzyki, której zawsze chciałeś posłuchać, ale nie było na to czasu – i w końcu dotrzesz do tej najważniejszej z chwil, w której uświadomisz sobie, że nie zobaczysz już nigdy zachodu słońca.
Dlatego ceń to wszystko, co jeszcze nie dla ciebie czymś ostatnim, nawet najmniejsze rzeczy. A docenisz wszystko tylko wtedy, gdy każdy moment życia przeżywać będziesz tak, jakby był tym ostatnim. Każdy dzień i każdą chwilę. Doceniaj każdego człowieka i każde zwierzę. Bądź jednak rozsądny, unikaj idiotów oraz wściekłych psów. I pamiętaj o czasie. Taka bowiem jest jego struktura, że każda chwila jest ostatnia. Ludzie łudzą się co do natury czasu, bo przecież zawsze nadchodziły kolejne chwile, ale w końcu ta ostatnia i tak się pojawi, może nawet ją zauważysz. Wszystko co ma początek, ma też koniec, nawet najdłuższe zdanie, jak to tworzące poprzedni akapit, kiedyś się kończy. To, co powstało, kiedyś się rozłoży, bowiem jedynym doświadczeniem w życiu jest doświadczenie zmiany i końca zmiany.
