O niczym nie jestem bardziej przekonany jak o tym, że nie ma innego świata niż ten. Widzę drzewo w blasku słońca, chmury, a pod nimi ptaka płynącego w powietrzu – i to jest ostateczna rzeczywistość. Być może oczyszczone „bramy percepcji” pozwoliłyby mi widzieć „rzeczy same w sobie”, anioły, demony, czy przyszłość – ale to wszystko jest dalej t y m światem, poza którym nie ma innego. „Tamten” czy też „inny” świat jest najgorszym ze wszystkich możliwych złudzeń. Równie silnie jestem jednak przekonany, że drugą najgorszą rzeczą jest przywiązanie do t e g o świata, obojętnie czy będziemy w nim wielbili rozkosze zmysłowe, władzę, wizje, odczucia, wiedzę czy cokolwiek innego. Jedynie życie pozbawione przywiązania do tego świata jest życiem ludzkim.
Wielu twierdzi, że jeśli boimy się śmierci to znaczy, iż nie żyjemy pełnią życia. Że nie jest ono radosne, głębokie, znaczące. Jak więc żyć tak, by nie bać się śmierci? Skłaniam się do jednej odpowiedzi – nie przywiązywać się do niczego, łącznie z samym sobą. Nic nie posiadamy, nic nie jest naszą własnością. Gdy niczego nie chcemy, żyjemy pełnią życia i nie myślimy o śmierci. Pozwólmy życiu przez nas przepływać, jak w tych najpiękniejszych chwilach, kiedy nic od świata nie chcieliśmy, doświadczając jedynie cudowności i świeżości chwili. Choć zabrzmi to paradoksalnie, tylko gdy nie trzymamy się życia możemy w pełni z niego czerpać. Będąc przywiązanym, na przykład do moich doznań, boję się, że je utracę gdy umrę. A to rodzi strach.
Jak mówił Epikur, gdy jestem, wtedy nie ma śmierci, a gdy jest śmierć, nie ma mnie. Te suche słowa filozofa mają wszelako głębokie i żywe znaczenie. W bardzo zwięzły sposób przekazują nam sens życia, wskazując, że nie istnieje on poza samym życiem. Bo żyć, jak pisał Mistrz Eckhart, to być niczym młody źrebak wypuszczony na łąkę, radosny i skaczący. Niczego więcej nie potrzeba. Pamiętam jedną chwilę, gdy byłem takim młodziutkim źrebakiem i beztrosko wybiegłem do ogrodu tuż za moim domem. Stałem pośród drzew i krzewów, pławiłem się w słońcu i zieleni, a w mej głowie nie było nawet jednej myśli. Tylko czysta radość bycia i całkowite nieprzywiązanie.
