O czystej świadomości

Określenie czysta świadomość brzmi nieco mistycznie i może się wydawać, że jest jakimś odległym, trudno osiągalnym stanem świadomości. Sprawa ma się jednak dużo prościej niż to się wydaje przeintelektualizowanemu umysłowi. Chodzi o stan umysłu dostępny nam w każdej chwili, w której przestajemy zajmować się naszymi myślami. Każdy zna stany świadomości, w których nie ma poczucia ego i które są wolne od myślenia. To stany pozbawione egoicznego punktu odniesienia, będące samym tylko widzeniem bez widzącego. Nie zwracamy jednak na nie uwagi, nie zauważamy ich, a są one esencją naszego istnienia.

Tak jest wtedy, gdy doświadczamy jakiegoś dźwięku albo koloru, gdy widzimy lśnienie słońca na krawędzi liścia, zapach kwiatu albo krzyk ptaka w czasie spaceru po lesie. Nie ma w tym ja, nie ma nazywania, przez chwilę jest tylko samo doświadczenie. Nazywanie przychodzi później. Zachwyceni widokiem, dźwiękiem, zapachem nie odczuwamy siebie, tylko to, co do nas dociera poprzez zmysły. Chwile te należą do najpiękniejszych w naszym życiu. Zdarzają się one też wtedy, gdy kochamy się i w bliskości zmysłów nawet nie odróżniamy swoich ciał.

Jest też moment postrzegania samej bezprzedmiotowej świadomość, poza pojęciami. To doświadczenie samej uwagi, po prostu czystej przytomności. Jak mawiał pewien nauczyciel medytacji: „Choć nie możemy odnaleźć w sobie, tego co wie, wiedzenie się wciąż się dokonuje”. Co postrzega dźwięki? Co czuje smak? Co widzi? Nie kto, ale co? W czystej świadomości nie ma ego, tylko bezpośrednie przeżycie. Czysta świadomość to miejsce pełnej klarowności, w którym możemy się odprężyć i po prostu być. To ten moment błogiej ciszy, gdy wydychane z moich płuc powietrze ulatuje, moment, w którym nie pojawia się żadna myśl i w którym nie ma mnie.

Chcielibyśmy utrwalić to cudowne doświadczenie, ale jedynym, co utrwala wszystko, jest myśl. Czysta świadomość jest poza myśleniem, poza utrwalającym wszystko uchwyceniem myśli. Jeśli uwolnimy się od pragnienia trwałości czysta świadomość staje się dostępna w każdej chwili. Jest trwała będąc nietrwałą. Dla myśli to paradoks, ale jeśli osadzimy się poza myśleniem to stanie się naszym doświadczeniem, codziennością naszego życia. Trzeba po prostu oddychać, wdech i wydech.

Dodaj komentarz