O widzeniu

Spinoza pisał, że duszy ludzkiej przysługuje możliwość takiego spoglądania na świat, że widzi go pod postacią wieczności ( sub specie aeternitatis). Możemy bowiem spoglądać na świat w dwojaki sposób: albo jako na zbiór rzeczy istniejących w określonym miejscu i czasie, albo możemy go widzieć jako całość, konieczną i ze sobą powiązaną. Tylko to drugie spojrzenie daje nam wolność, którą Spinoza pojmował jako uświadomienie sobie wiążącej wszystkie rzeczy konieczności. Spinoza był nowożytnym stoikiem, a dla stoika wszelkie szczęście albo nieszczęście pochodzi nie od samych rzeczy, ale od tego, jak ludzie je widzą. Każda rzecz, każde wydarzenie w naszym życiu może zatem zostać usensownione przez odpowiednie nań spojrzenie.

Ciekawą interpretację słów Spinozy podaje Wittgenstein: „W zwykłym sposobie widzenia oceniamy przedmioty, by tak rzec, umieszczając siebie między nimi; w sposobie widzenia sub specie aeternitais oceniamy je z zewnątrz”. A zatem w zwykłym widzeniu jestem rzeczą pomiędzy innymi rzeczami, podlegającą rozmaitym, nieznanym mi wpływom. Wtedy moim światem rządzi przypadek, jest on mniej lub bardziej nieuchwytnym chaosem. W drugim sposobie widzenia, sub specie aeternitatis, stajemy poza światem rzeczy i ujmujemy je jako całość. To sposób, w jaki świat widzi filozof, świadomy tego, że tylko całość może być sensowna. I do takiego widzenia namawia nas Spinoza.

To dwojakie widzenie przypomina zmianę, która dokonuje się się w naszym życiu wraz z nastaniem drugiej jego połowy. Odwołam się tu do dobrze znanej metafory. W młodości wstępujemy w las życia, pełni oczekiwań i nadziei, postrzegamy tylko poszczególne drzewa i zatracamy się w ich gęstwinie. Każdy dębczak czy brzoza są dla nas chwilowym absolutem. Dopiero w drugiej połowie życia zaczynamy widzieć las jako całość, zyskujemy dystans do siebie i świata, już nie jesteśmy tak łasi na jego obietnice jak niegdyś. Ogarniamy szerszy obraz, w którym dopiero, bez zatracania się, możemy odnaleźć siebie. A im starsi jesteśmy tym bardziej widzimy wszystko sub specie aeternitatis.

3 komentarze do “O widzeniu

  1. GregPast

    Doceniam ujęcie stoików i myślę, że w konkretnych sytuacjach dla psychicznej kondycji jednostki może być bardzo pomocne. Ale nigdy nie mogłem uniknąć wrażenia, że tak uniwersalnie na to patrząc może być to pewne samooszukiwanie się i rozpaczliwe doszukiwanie się sensu tam, gdzie go nie ma. Na pewno czegoś nie rozumiem i patrzę na to za płytko…

    Przecież, nawet z perspektywy wieczności, czy my mamy jakąś pewność, że ta wieczność ma głębszy sens? Czy wszystko nie może być właśnie przypadkowe, jakoś chaotyczne? Fantazjując – walnie w nas jakiś meteor i nawet nośniki danych z naszą kulturą nie przetrwają? I jeśli tak, to czy wtedy odwoływanie się do tego porządku jest racjonalne?

    Pewnie znów za dużo myślenia… Ale ja jednak widzę to tak, że coś by nam musiało ten sens objawić. Chodzi mi o to, że nad tą perspektywą wieczności, rzekłbym, materialnej, powinna być jeszcze jakaś niematerialna czy inaczej-materialna perspektywa. I to do niej trzeba się odwoływać.

    To musi być jakaś wyższa instancja niż świat sam w sobie. Nad-prawa i nad-reguły.

    Wtedy ja bym widział tę głębię u stoików. Ale przecież ja nie mam wiedzy o tym na przyzwoitym poziomie, może to tam gdzieś jest.

    PS. Przepraszam za to spamowanie.

    Polubienie

    Odpowiedz
    1. Mirosław Piróg Autor wpisu

      U stoików jest taka instancja ponadziemska – to logos, substancja duchowa, rozum spajający cały wszechświat, też materialny. Dzisiaj perspektywa naukowa obdarła wszechświat z takiego sensu, pozostały tylko przypadkowe komety niszczące Ziemię. Dla stoika ćwiczenie się w życiu stoickim było tym ,co objawia sens wszechświata. Polecam książkę Pierra Hadot „Ćwiczenia duchowe i filozofia starożytna”. Wspaniale rozwija ten temat. A ja będę o tym mówił w wykładzie online 27.03 o godz 18. A pytania i dywagacje były inspirujące, poruszę je na wykładzie

      Polubienie

      Odpowiedz
      1. GregPast

        Dziękuję za sugestię książki! Poszukam informacji o Pana wykładzie i z chęcią go wysłucham.

        Polubienie

Dodaj komentarz